Kilka dni temu miałem wątpliwą przyjemność poinformować o działaniach jeleniogórskiego Zarządu Okręgu, który w imieniu wędkarzy jeleniogórskich “wynegocjował” najgorszy poziom porozumień w historii okręgu. W dyskusji nie zabrakło głosów broniących działaczy.

Brak porozumień, zdaniem zwolenników obecnego stanu, miał zwiększyć atrakcyjność naszych wód. Nie brakło nawet stwierdzenia, że będzie to magnes przyciągający wędkarzy i przynoszący dodatkowe dochody do okręgowego budżetu.

Była w tym pewna, choć dość karkołomna logika – wędkarze, a szczególnie muszkarze będą się do jeleniogórskiego przenosić, bo mamy najlepsze wody górskie na całym Dolnym Śląsku. Niestety, realia są zupełnie inne. Marzenia zostały szybko zweryfikowane. Poniżej treść mojej dzisiejszej korespondencji…

Jak widać właśnie żegnamy pięciu kolegów z Wrocławia. Wszyscy są muszkarzami …tymi, którzy oczarowani rybnością naszych rzek mieli przynosić dochód i chwałę “strategom” z Wańkowicza.

Niestety, to przykry dowód oderwania władz od realiów. Niby nic nowego …

jarekk