Od 2020 zmienił sie sposób stanowienia przepisów. Podzielono RAPR na dwie części – część opisującą podstawowe prawa i obowiązki członków PZW oraz część przepisów dotyczącą zasad uprawiania wędkarstwa i ochrony ryb. Pierwszą uchwala Zarząd Główny PZW, drugą część uchwalają okręgi wędkarskie. Podział taki jest logiczny. Warszawa decyduje o sprawach związkowych, a o tym jak wędkujemy, jakie gatunki i wody chronimy szczególnie, decydują władze lokalne korzystając z wiedzy ichtiologów i wędkarzy.

Przy pierwszym podejściu do stworzenia “lokalnego RAPR” władze jeleniogórskiego Zarządu Okręgu poniosły spektakularną klęskę. Pisałem o tym na początku 2020 roku zdumiony, że dokonano tego aż z takim rozmachem. W kolejnym sezonie działacze ogarnęli się, krytykę przyjęli z godnością i w zezwoleniu na 2021 r. zdecydowaną większość błędów wyeliminowno.

Gdy pod kieniec ubiegłego roku trafiły do nas zezwolenia na sezon 2022, nie spodziewałem się niczego szczególnego. Lektura zezwolenia przyniosła jednak zaskoczenie – pojawiły się ciekawe zmiany:

1. Wrowadzono zakaz używania jako przynęty karasia. Ten przepis jest uzupełnieniem zakazu przenoszenia ryb pomiędzy zbiornikami i wędkowania na ryby pozyskane w innych zbiornikach. Wędkarze często zaopatrywali się w karasie w sklepach wędkarskich lub przywozili ryby “na żywca” z innych zbiorników, co stanowiło zagrożenie dla gatunków danego biosystemu. Zmiana może być utrudnieniem dla zwolenników metody żywcowej, ale w szerszym ujęciu ochrony zasobów naszych wód, ma jak najbardziej sens.

2. Zmieniono przepis dopuszczający stosowanie “trupka” w maju, gdy sandacz ma jeszcze okres ochronny, dodatkowo wykluczając metodę “na żywca” do ostatniego dnia maja. To wzmocnienie ochrony sandaczy. Bardzo dobra, potrzebna decyzja.

3. Określono precyzyjnie co to jest pora nocna i w jakich godzinach nie wolno wędkować z łodzi. Przepisy muszą być precyzyjne, więc jest to właściwe posunięcie, chociaż nadal nie rozumiem dlaczego zabraniać wędkowania z łodzi w nocy. W okresie letnim wielu wędkarzy nocuje na łodziach i przepisy tego nie zabraniają. Obawiam się, że będzie to martwy przepis.

4. W okresie ochronnym szczupaka ograniczono rozmiar dozwolonych przynęt do 7 cm. Do końca kwietnia większe przynęty są zabronione. Nie ustrzeże to z pewnością przed niespodziewanymi “przyłowami”, ale każde działanie w celu ochrony szczupaka należy oceniać dobrze. Ten przepis był potrzebny. Trzeba też pamiętać, że przepis ma pewne “działanie uboczne”. Zamysł był, by chronić szczupaka, może sandacza. Twórcy nie ograniczyli jednak działanie przepisu do wód nizinnych. Na górskich, na początku sezonu, gdy chcemy łowić selektywnie największe pstrągi, ograniczenie przynęty do 7 cm trochę może przeszkadzać. Ograniczenie obejmuje również powszechnie stosowane gumowe imitacje robaków. Mam nadzieję, że to błąd i przy kolejnej okazji zostanie skorygowany.

5. Okres ochronny okonia, to zaskakujący, znakomity pomysł. Komentarz zbędny.

To kilka najważniejszych zmian. Podsumowując – jest nieźle. W końcu przestaje rządzić “lobby żywcowe”, a same przepisy stały się logiczne, zwarte, w większości zrozumiałe. Szkoda, że działaczom zabrakło odwagi, by pozwolić na wędkowanie z łodzi w nocy, dopuścić modele do wywozu zanęt, wprowadzić górne wymiary ochronne, czy choćby uznać, że skoro na Bukówce wolno używać silników spalinowych wszystkim użytkownikom, to zakaz tylko dla naszych wędkarzy jest pozbawiony sensu. Może to kwestia czasu, póki co można powiedzieć …”słuszny kierunek ma nasza władza”. Zmierzamy w dobrym kierunku 😉

jarekk

LINK – Najważniejsze zmiany w przepisach w 2022

LINK – Zasady wędkowania w wodach okręgu PZW w Jeleniej Górze