Wyjazd zaplanowany został na piątek. Scenariusz obejmował dojazd do Pawła, pod Poznań, przepakowanie do końskiej przyczepy Włodka wszystkich gratów wędkarskich, kulinarnych i bytowych i odjazd na prom do Karlskrony, odpływający z Gdyni o 21.00. W sobotę rano rozładunek na szwedzkiej ziemi, 260 km pustymi w porównaniu z Polską drogami i lądowanie w domku na przesmyku pomiędzy jeziorami: Storsjon i Rammen.
Niedzielne wędkowanie rozpoczęliśmy w ciepłej i słonecznej aurze aby po trzech godzinach mocno zmoknąć. Ulewa w sposób skuteczny przepędziła nas z jeziora do domku po kilku godzinach. Jednak wyniki były znośne. Sporo szczupaków powyżej 60 cm i okoni nie mniejszych iż 25 cm. Jednak rekordów tego dnia nie było. Mój największy szczupak liczył 70 cm.
Poniedziałek to pierwsza wizyta na łowisku specjalnym. To był naprawdę świetny dzień. Zbyszek i Paweł, Koledzy na drugiej łodzi złowili szczupaki: 105 cm, 99 cm, 95 cm i 94 cm. Największy wypracowany został przez Zbyszka.
Wtorek spędziliśmy w całości na Storsjon. Pływając ze Zbyszkiem, na echosondzie widzieliśmy olbrzymie stada ryb. Napływając na sandaczowy blat można było zaobserwować bardzo duże sztuki na głębokości od 18 do 25 m. Złowiliśmy sporo szczupaków i okoni, odpuszczając sandaczom. Były zbyt głęboko i mogłyby nie przeżyć wyciagnięcia na powierzchnię i powrotnego wpuszczenia do jeziora. Obiecaliśmy na początku Martinowi, że nie będziemy nastawiać się na ryby bytujące na głębokościach większych niż 10 – 12 m.
Relację przygotował: Mariusz MARSZAL Szalej