Początek kwietnia to dla wielu gatunków ryb okres tarła lub przygotowanie do tarła. Większość drapieżników jest pod ochroną, a te które wolno łowić nie są łatwą zdobyczą.

Na wodach górskich dość dobrze bierze pstrąg. Nie ma co prawda tak wielu okazów jak jeszcze kilka lat temu, ale wynagradza to ilość brań. Dziennie można liczyć nawet na kilkanaście holi.

Na głębszych odcinkach Bobru można liczyć na klenia i okonie, a na zaporówkach biorą piękne jazie. Zdjęcia z jaziem ok. 40 cm przesłał Robert. Chociaż jaź jest rybą trudną do złowienia, ani miejsca, ani przynęty nie chciał zdradzić – obawia się, że podobnie jak na Wrzeszczynie jaź zostanie skutecznie wytrzebiony przez smakoszy jaziowego mięsa.

Nadal nie można łowić na Pilchowicach. Woda praktycznie stoi w lesie – ani spacer ze spinningiem, ani wędkowanie stacjonarne nie jest praktycznie możliwe. Pozostają mniejsze zbiorniki, żwirownie i rzeki.

jarekk